Wyobraź sobie, że siedzisz przy stole pokerowym. Otrzymujesz karty, które symbolizują Twoje codzienne warunki – pogodę, nastrój, zdrowie, obowiązki, problemy i relacje z innymi. Karty te są niezmienne do końca dnia, a Ty możesz jedynie decydować, jak je wykorzystasz.
W grze w pokera, podobnie jak w życiu, nie zawsze o wygranej decydują najlepsze karty, ale sposób, w jaki z nich korzystasz. Chodzi głównie o to JAK grasz, a nie CZYM grasz. Chodzi o charakter.
Ludzie często czekają na idealny stan emocjonalny, żeby zacząć działać. Wkręcają sobie i innym różne gówniane historyjki na ten temat. Mówią, że potrzebują specjalnej motywacji, że nie są gotowi, że nie są w nastroju, itd. Wielu twierdzi, że potrzebuje czuć motywację, by zabrać się za ważne zadania – bo bez motywacji nie dadzą rady… Ale to jest kłamstwo. W dodatku… bardzo wygodne kłamstwo.
Bo wiesz co wtedy się dzieje? To już nie jest Twoja odpowiedzialność, że czegoś nie robisz. Ty byś bardzo chciał, tylko akurat nie masz czegoś, bez czego nie możesz zrobić tego, co powinieneś. Nie chodzi więc już o Ciebie i Twoje lenistwo, tylko o ten zły wszechświat i los, przez który nie możesz się do czegoś zabrać. Bo gdybyś tylko był zmotywowany, to przecież zrobiłbyś co trzeba. Bardzo wiarygodne. Prawie dałem się nabrać.

W rzeczywistości to emocje podążają za działaniem.
Sportowcy, którzy osiągają sukcesy, nie idą na trening tylko wtedy, gdy czują się dobrze. Trenują regularnie, niezależnie od swojego samopoczucia, bo mają robotę do wykonania. Działają pomimo swoich uczuć, a motywacja często pojawia się w trakcie. Często te najbardziej męczące treningi okazują się tymi, po których czujemy największą radość i satysfakcję – chociaż w trakcie jest ciężko, to gdy opada kurz, w powietrzu unosi się zapach dumy i spełnienia. Jeśli trenujesz, to wiesz o czym mówię.
Ale nie tylko sportu to dotyczy. Podobnie jest przecież w życiu codziennym. Nie musisz czekać na idealny dzień czy specjalny nastrój, żeby zrobić to, co zaplanowałeś. Możesz zacząć działać w każdym momencie, niezależnie od tego, jak się czujesz. Ostatecznie wszystko sprowadza się do Twojej decyzji, a nie odczuć i myśli. Ponadto, Twoje działania mogą nawet poprawić Twój nastrój – bo gdy zaczniesz, poczujesz się lepiej. Poczujesz energię, napęd, moc – bo emocje podążają za zachowaniami.
Nie wierzysz?
To spróbuj się uśmiechać przez kilka minut. Wymuś na sobie uśmiech – nawet jeśli nie czujesz teraz takiej potrzeby. Po co? Po to, żeby sprawdzić, czy jesteś w stanie czuć smutek, gdy będziesz się tak uśmiechał. Podpowiem Ci – nie jesteś. To nie znaczy, że nie poczujesz tego smutku później. Ale to znaczy, że nie możesz uśmiechać się i czuć smutku JEDNOCZEŚNIE. Tak samo jak nie możesz czuć wstydu będąc wyprostowanym i stojąc dumnie jak Super-Man.
Zobacz, że każda emocja powiązana jest z określoną mimiką, postawą ciała i zachowaniem.
Ten kto jest smutny, ma smutną minę, garbi się, kuli, płacze, patrzy w ziemię, itd. Upraszczam i generalizuję teraz, ale wiesz zapewne o co mi chodzi. Ktoś, kto jest podekscytowany, uśmiecha się, energicznie się porusza, skacze z radości, itd. Ma nawet inny ton głosu. Dlatego gdy wywołujesz ruch fizyczny, który jest powiązany z innym stanem emocjonalnym niż ten, w którym jesteś – to Twój stan emocjonalny po prostu się zmienia. Dlatego ruch jest tak ważny. Dlatego sport daje dobre samopoczucie. I właśnie to miałem na myśli mówiąc, że emocja podążają za działaniem (za zachowaniami). Twoje zachowania mają moc zmieniania Twojego stanu emocjonalnego – a więc i motywacji, która jest przecież stanem emocjonalnym.
Nie czekaj więc na żaden magiczny stan emocjonalny – możesz zacząć działać w każdej chwili. Zamiast czekać na motywację, podejmij działanie, a motywacja pojawi się w trakcie. Nie musisz być w żadnym magicznym stanie, aby ruszyć tyłek i zrobić to, co chcesz. Nie pozwól, by emocje dyktowały Ci warunki. Ty dyktuj warunki. Aktywnie – poprzez działanie.